stadnina konisiów xD

Heul Doch

-Terroryści !-krzyknął i zaśmiał się lekko z Cor

Cremeira

-i co z tą imprą-zapytała Heul Doch'a

Grenada

parsknełam i rozglądnełam się .

Corrida

zerwałam się na równe nogi i stuknęłam pyszczkiem o Heul'a
-ty mnie nie strasz, bo zawału dostane!

Heul Doch

-Wtedy będę cię ratował-puścił klaczy oczko
-No nie wiem... z deka za mało koni, ale może jutro lub w piątek...

Cremeira

-aha-pow i położyła się

Corrida

klacz zaczerwieniła się i uśmiechnęła
-za mało koni jest... ale możemy robić coś innego... XD idziemy gdzieś indziej? czy wolicie zostać na pustyni?

Grenada

przeżucam kopytkiem kamyki z miejsca na miejsce i coś nuce pod nosem

Cremeira

tutaj jest tak ...pusto-pow uśmiechając się -może gdzieś indziej pójdziemy??

Heul Doch

Popatrzył na Cor i uśmiechnął się
-No nie wiem... jak chcecie to możemy gdzieś iśc drogie panie

Corrida

-nie wiem jak wy.. ja zmykam nad rzeczkę Wink

no to buzi :* jak chcecie to przyjdźcie tam Wink

Corrida

wybiega

Heul Doch

-Zawsze tam gdzie ona-machął ogonem i wygalopował nad rzekę

Grenada

wychodze

Cremeira

popatrzyła na konie i machgnełam łbem xD